Wszystkie dzieci nasze są..., a że radość z narodzin kolejnych "znajomych" dzieci przepełnia mnie za każdym razem, gdy do nich (narodzin oczywiście) dochodzi, więc postanowiłam dać jej upust - radości znaczy - i zmajstrować taki oto tort.
Wszystkiego najlepszego Tobiaszku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz